Wydanie: PRESS 06/2011
Stałem lepiej
- Rozmowa z Jackiem Waszkiewiczem, autorem Zdjęcia Roku
Nie wiem, czy Panu gratulować, czy raczej współczuć?
Już się trochę oswoiłem. Ale wciąż trudno mi uwierzyć, że wygrałem: pracuję z fotoreporterami, którzy uprawiają ten zawód od wielu lat i są naprawdę świetni. Przecież oni co roku po cichu liczą na wyróżnienie. A Zdjęcie Roku to już coś, co tylko nieliczni dostają. W tym zawodzie trzeba mieć duże umiejętności i dobry sprzęt – ale ogromną rolę odgrywa też szczęście. Znaleźć się w odpowiednim miejscu oraz czasie i zrobić tę klatkę. Wielu na taki moment czeka całe życie. A mnie się udało. To był dla mnie szok.
Nie tylko dla Pana, sądząc z wątłych oklasków na gali.
Nie znają mnie. Zwłaszcza fotoreporterzy spoza Warszawy.
Skarżył się Pan, że nagroda już skomplikowała Panu życie.
Po ogłoszeniu wyników Grand Press Photo czułem się zagubiony. Jestem młodym fotoreporterem, pracuję dopiero półtora roku. No, a teraz muszę już robić same dobre zdjęcia, trzymać poziom. Nigdy nie odczuwałem, żebym zrobił coś wyjątkowego. Nawet Zdjęcia Roku nie uważałem za takie. Właściwie wcale nie chciałem startować w konkursie.
Kto Pana namówił?
Paweł Supernak z PAP, który mnie wspierał od jakiegoś czasu, no i przede wszystkim Andrzej Iwańczuk, szef agencji Reporter, do której należę.
Więcej w czerwcowym numerze "Press" - kup teraz e-wydanie
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter